27 lutego 2016

One Direction

Rozdział XXIII
Zaniósł mnie aż do pokoju. W domu było cicho więc pewnie wszyscy już spali. Położył mnie delikatnie na łóżku. 
- Może ty idź się pierwszy umyć - powiedziałam a chłopak posłusznie to zrobił. Po nim nastała moja kolej. Szybko wzięłam prysznic, zmyłam makijaż i umyłam zęby. Włosy zaczesałam w luźny kok. Przejrzałam się w lusterku i poprawiłam piżamę. Chciałam jak najszybciej pójść spać. Uśmiechnęłam się widząc już śpiącego Zayna.

Wzięłam koc i przykryłam go. 
- Proszę nie odchodź - szepnął przez sen. Pewnie śni mu się Perrie. Nadal ją kocha tylko był na nią zły o to jak się zachowywała. Może śni o dniu rozstania. Odgarnęłam mu kosmyk włosów z czoła. 
- Nie martw się na pewno do ciebie wróci - powiedziałam cicho z lekkim uśmiechem. Poczułam suchość w gardle więc ruszyłam do kuchni. W pomieszczeniu było zapalone światło. Zobaczyłam Nialla śpiącego opierając się ręką o stół. Wyjęłam kubek z zimną już herbatą z jego prawej ręki. 
- Niall, skarbie idź do łóżka - szepnęłam do jego ucha. 
- Co ? - zapytał sennie. 
- Chodź - pomogłam mu wstać i pójść do łóżka cicho się śmiejąc. Chłopak ledwo co szedł zaspany. - Dobranoc - szepnęłam kiedy się położył i przykryłam go kołdrą. 
- Tak, tak dzięki - powiedział wtulając się w poduszką. Zaśmiałam się. On też wyglądał słodko śpiąc. Powróciłam do kuchni i zaparzyłam herbatę. Już nie miałam ochoty spać. Poszłam do salonu i włączyłam telewizor. Znalazłam jeden z moich ulubionych filmów ''Dla ciebie wszystko''. Właśnie Amanda i Dawson po raz pierwszy się całują. 
- Jeszcze nie śpisz ? - zapytał Louis wchodząc cicho do pokoju. 
- Ciii. Właśnie jest ciekawy moment - uciszyłam go cicho chichocząc. 
- Co to za film ? - zapytał głośnym szeptem siadając koło mnie na kanapie. 
- ''Dla ciebie wszytko'' - uśmiechnęłam się widząc jego minę wyrażającą coś w stylu ''a co to?''. 
- Taki fajny film - wyjaśniłam. 
- Aaa... to wszystko wyjaśnia - zaśmiał się. 
- Nie oglądałeś tego ? - zapytałem. 
- Nie nie miałem okazji - spojrzał mi w oczy. - Właśnie pogodziłem się z  El. 
- Świetnie. Nareszcie - uśmiechnęłam się i go przytuliłam. 
- Dobrze że na reszcie mi uwierzyła - był tak szczęśliwy że myślałam że za chwile zacznie krzyczeć lub skakać. - Wiesz, ja chyba pójdę spać bo jest już dość późno, a rano chce z nią znowu pozmawiać. Tak bardzo za nią tęskniłem.
- Ok. Dobranoc - wyszeptałam. Chłopak odpowiedział mi tym samym i wyszedł. Ułożyłam się wygodnie i oglądałam dalej. Moje myśli zajmował Zayn. 
''On jest słodki chociaż bardzo tajemniczy. Jest takim ''bad boy'' jednak opiekuńczy. Nie rozumiem go. Jest zupełnie inny niż reszta chłopców, których znam '' - myślałam, aż w końcu usnęłam. 
- Angela - usłyszałam cichy, męski głos w korytarzu, który mnie obudził. 
- Myhym - odpowiedziałam cicho sennym głosem. 
- Szukałem cię - nie rozpoznałam głosu, a byłam tak zmęczona że nie chciało mi się otworzyć oczu by sprawdzić kto to. Chłopak wyłączył telewizor.  
- Myhym - powtórzyła. Poczułam że ktoś odgarnia mi włosy z czoła po czym mnie podnosi jakbym nic nie ważyła. Rozpoznałam perfumy Zayna. Mocno mnie do siebie przycisnął. Czułam wszystkie jego mięśnie. Chciałam żeby nigdy mnie już nie puszczał. Usiadł na łóżku kładąc mnie sobie na kolanach. Jedną ręką nadal mnie trzymał a drugą odsunął kołdrę. Położył się a mnie ułożył na sobie. Całą położył mnie na swojej klatce piersiowej. Zastanawiałam się czy nie będę utrudniała mu oddychania. Przykrył nas kołdrą. Nie miał na sobie koszulki a jednak był bardzo ciepły. Jedną rękę trzymał na mojej talii a drugą na gołym udzie nie pozwalając mi się z siebie zsunąć. Głaskał ciepłą dłonią moje zimne udo. Złożył lekki pocałunek na moich włosach i po jakimś czasie zasnął co wywnioskowałam po spowolnionym oddechu. Wtuliłam się w niego po czym również zasnęłam z uśmiechem na ustach. 
Obudziłam się czując jak ktoś głaszcze mnie po udzie taj jak wczoraj w nocy. 
- Obudziłem cię ? - zapytał słodkim, cichym, trochę zachrypniętym głosem Zayn. 
- Może - uśmiechnęłam się odchylając głowę do tyłu tak by spojrzeć mu w ciemne oczy. Nadal leżałam na jego klatce piersiowej. 
- Przepraszam, może spróbuj jeszcze zasnąć - zaproponował. 
- Nie chce - powiedziałam. Chłopak nadal lekko głaskał moje udo a drugą ręką odgarnął mi włosy z czoła. 
- Wczoraj już myślałem że ode mnie uciekłaś w nocy - zaśmiał się. 
- Poszłam tylko się napić ale zobaczyłam Nailla jak śpi w kuchni więc zaprowadziłam go do pokoju. Tak jakoś przestało mi się chcieć spać i zaczęłam oglądać film i chyba chwilę po tym jak Lou poszedł spać to zasnęłam - wyjaśniłam. 
- Lou ? Co on tam robił ? - zdziwił się. 
- No przyszedł jak oglądałam. Chwile pogadaliśmy ale chciało mu się spać i sobie poszedł - powiedziałam. 
- Dziwne. On zwykle nie wstaje w nocy - przyznał ze słodką minką. 
- Nie jest ci niewygodnie ? - zapytałam przypominając sobie że na nim leże i może mu być trudno oddychać. 
- Akurat bardzo wygodnie - uśmiechnął się uwodzicielsko po czym podsunął mnie wyżej tak że mój nos był na wysokości jego ust. Czułam jego oddech na twarzy. Zamknęłam oczy i się w niego wtuliłam. Mocno mnie przytulił i oparł głowę o moją. 
- Możesz jeszcze trochę spać jest dopiero 6 - szepnął. 
- Już nie mam ochoty. Opowiedz mi coś - poprosiłam. 
- Co ? - zdziwił się. 
- Cokolwiek. Chociaż możesz mi coś zaśpiewać - zaproponowałam. Zaczął śpiewać piosenkę One Direction Little Things. 
Twoja dłoń pasuje do mojej, jakby została stworzona tylko dla mnie
Ale zapamiętaj, że to było nam przeznaczone
I łączę kropki z piegami na twoich policzkach
I to wszystko ma dla mnie sens
Wiem, że nigdy nie lubiłaś zmarszczek wokół oczu, gdy się uśmiechasz
Nigdy nie lubiłaś swojego brzucha ani swoich ud
Dołeczków na twoich plecach u dołu twojego kręgosłupa
Ale ja będę kochał je bez końca
Nie pozwolę, by te małe rzeczy wymsknęły mi się z ust
Ale jeśli to zrobię, to Ty
Och,to Ty z nimi tworzysz całość.
Jestem zakochany w tobie i wszystkich tych małych rzeczach
Jego słodki śpiew rozszedł się po pokoju. Dołączyłam swoim nawet nie w jednej dziesiątej tak pięknym głosem jak chłopaka. 
Nie możesz pójść do łóżka bez filiżanki herbaty
I może to dlatego mówisz przez sen
I te wszystkie rozmowy są sekretami, które skrywam
Mimo, że nie mają dla mnie sensu
Wiem, że nigdy nie lubiłaś brzmienia swojego głosu na kasecie
Nigdy nie chciałaś wiedzieć, ile ważysz
Nadal musisz wciskać się w swoje dżinsy
Ale dla mnie jesteś idealna
Nie pozwolę, by te małe rzeczy wymsknęły mi się z ust
Ale jeśli to prawda, to ty
Och, to Ty z nimi tworzysz całość
Jestem zakochany w Tobie i wszystkich twoich małych rzeczach
- Wiesz co ? - zapytałam kiedy już skończyliśmy. Nie czekając na odpowiedź kontynuowałam. - Kiedyś chciałam żeby mój chłopak zaśpiewał dla mnie tą piosenkę, albo żeby ułożył jakąś specjalnie dla mnie. Tak żeby pokazał mi jak bardzo mnie kocha. Wiem że to dziwne marzenie. 
- Moim zdaniem jest piękne - powiedział lekko przysuwając swoją twarz do mojej. Przez całą piosenkę bawił się moją dłonią jakby było w niej coś ciekawego. Splatał nasze palce lub po prostu delikatnie ją gładził. 
- Może - przyznałam. - Chyba czas wstawać. 
- Chyba tak - przyznał chłopak. Jego usta były  bardzo blisko moich. Usłyszeliśmy dźwięk jego telefonu. - Przepraszam powiedział podnosząc mnie i kładąc na łóżku. Wziął telefon, który leżał przy mnie do ręki. Za nim to zrobił zdołałam odczytać kto dzwoni ''Perrie". Mulat wyszedł na balkon nie zamykając za sobą drzwi. Poszłam do łazienki i ubrałam się w jakieś luźne ciuchy ponieważ pogoda za oknem nie była zbyt ciekawa. Zapowiadało się na burzę. Czyli coś czego nienawidziłam. Umalowana i uczesana weszłam do pokoju. Chłopak nadal stał rozmawiając z byłą dziewczyną. Jeśli już się znowu nie zeszli. 
- Kocham cię - usłyszałam głos chłopaka do telefonu. Tak to było potwierdzenie. Już pewnie są razem. Wzięłam telefon i słuchawki po czym zmierzyłam do wyjścia z domu. 
- Angel, gdzie idziesz ? - zapytał Niall. 
- Chciałam się przejść - oznajmiłam uśmiechając się jak najlepiej umiałam i pokazując telefon z przypiętymi słuchawkami. 
- Aaa... ok. Miłego spaceru - życzył blondyn z uśmiechem. 
- Pożyczysz full capa ? Nie chce mi się wracać do pokoju i przeszkadzać Zaynowi w rozmowie, a chyba mi...
- Jasne. Poczekaj - przerwał mi chłopak wsunął się z powrotem do swojego pokoju i po chwili przyniósł mi go. 
- Dzięki - powiedziałam uśmiechając się szeroko. Wyszłam z domu i ruszyłam w przeciwnym kierunku od plaży. Nałożyłam full capa, a słuchawki wetknęłam w uszy.  
Leciały w nich jakieś smutne piosenki, żeby znaleźć się dalej od domu przebiegłam kawałek. Zwolniłam gdy już go nie widziałam. Założyłam dodatkowo kaptur na głowę. Szłam nie patrząc gdzie. Zatrzymałam się na niewielkim wzniesieniu przy ogromnym dębie. Idealnie było widać w oddali morze, miasteczko, mały las i wiele pól. Usiadłam na zimnej trawie. ''I co teraz idiotko? Znowu się bezsensownie zakochałaś a teraz cierpisz. Znowu jesteś ''tą drugą''. Niepotrzebną. Taki chłopak jak on na pewno by cię nie zechciał'' - słyszałam cichy głos w myślach. Krople deszczu stawały się coraz większe i cięższe. Spojrzałam w niebo, które rozdarła błyskawica. 
Rozejrzałam się wokoło. Nigdzie nie widziałam domu. Deszcz mi w tym nie pomagał. Zobaczyłam ścieżkę którą tu weszłam więc nią ruszyłam. Wkrótce z daleka zobaczyłam miejsce do którego zmierzałam. Już całkowicie zmokłam. Spojrzałam na telefon. Była godzina 17:36. Gdzie ja tak długo byłam. Ciekawe czy ktoś się martwił. Zresztą to nieważne. Pewnie byłam tak pochłonięta swoją głupotą że nie zauważyłam jak szybko mija czas. Weszłam do domu gdzie od razu przywitał mnie Niall. 
- Martwiłem się o ciebie już myśleliśmy że coś ci się stało - powiedział przytulając mnie. 
- Wróciła ? - zapytał Louis wychodząc na korytarz. Od razu mnie przytulił i złożył pocałunek na moim czole. Za raz po nim pojawili się Liam, Nina i Harry którzy zrobili to samo. 
- Co wam się stał ? - zdziwiłam się ich zachowaniem. 
- Nam co się stało ? Raczej tobie. Nie było cię prawie 8 godzin. Zayn wrócił jakieś 10 minut temu. Szukał cię. Gdzie ty byłaś i czemu nie odbierałaś ? - zaczęła histeryzować Nina. 
- Spokojnie. Zabłądziłam i nie wiem czemu nic mi nie przyszło że dzwoniliście - wyjaśniłam. 
- Najważniejsze że jesteś cała i zdrowa - powiedział Louis znów mnie całując. 
- Przepraszam. Nie zauważyłam że tak długo mnie nie było - spuściłam głowę a wszyscy zrobili grupowe przytulanie. 
- Lepiej pójdę powiedzieć Zaynowi że wróciłaś bo o mało co zawału nie dostał - zaśmiał się Niall. Wszyscy prócz mnie się zaśmiali. Blondyn pobiegł do pokoju. 
- Idź się lepiej przebrać bo się rozchorujesz - zaproponował Liam. Pokiwałam głową i niechętnie poszłam za niebieskookim. Kiedy weszłam do pomieszczenia Zayn siedział na łóżku opierając głowę o ręce. Kryjąc przy tym twarz w dłoniach. Niall siedział obok głaskając go po plecach z szerokim uśmiechem. Mulat spojrzał na mnie i już miał wstać kiedy ja szybko chwyciłam suche ubrania i poszłam do łazienki. Wzięłam szybki prysznic i przebrałam się. Zmyłam wcześniejszy makijaż i zrobiłam drugi bardzo naturalny. Słyszałam głosy w pokoju więc wyszłam szybko. Blondyn siedział tam gdzie wcześniej a mulat już leżał opierając się na łokciach. Pospiesznie starając się na nich nie patrzeć ruszyłam do salonu. 
- Angel, może zjedz coś ? - zaproponował Harry siedzący na kanapie. 
- Nie jestem głodna - chciałam zająć miejsce koło Lou jednak Liam mnie powstrzymał. 
- Nic dzisiaj nie jadłaś - stwierdził. 
- Co z tego ? - zapytałam sarkastycznie. 
- To że teraz coś zjesz - powiedział i wziął mnie na ręce na tak zwaną ''pannę młodą''.
- Li puść mnie proszę - zawołałam kiedy niósł mnie w stronę kuchni. 
- Nie zamierzam - oznajmił. Odstawił mnie dopiero w pomieszczeniu. Naszykował mi obiad który prawdopodobnie ugotował Harry. 
- Za dużo - zauważyłam kiedy chłopak podał mi talerz. 
- Dasz radę - zaśmiał się. Usiadłam przy stolę. Kiedy miał siąść koło mnie zadzwonił jego telefon. - Jak wrócę wszystko ma być zjedzone - pogroził mi zabawnie palcem i wyszedł. Na dworze było już zupełnie ciemno. Patrzyłam na spaghetti kiedy wbiegł Louis. 
- I jak ci idzie ? - zapytał wskazując na jeszcze pełen talerz. - Chyba nie zbyt dobrze. 
- Masz racje - powiedziałam bawiąc się widelcem. Nic nie zjadłam. A to wszystko przez Zayna. Po wczorajszym dniu i oczywiście dzisiejszym poranku myślałam że coś do mnie czuje. Zachowywał się tak jakbym była ważna, wyjątkowa. Był taki opiekuńczy. Niall miał racje. Może miał ochotę się zabawić i padło na mnie. Po tym co mówił to trudno nie było uwierzyć, ale jego serce przecież należy do Perrie. Z nią nie mogę się nawet porównywać. Jest wprost chodzącym ideałem. Już wiadomo czemu ją kocha. 
- Co się stało, aniołku ? - zapytał kucając przy mnie. Nie zdążyłam odpowiedzieć ponieważ światło zgasło. 
- Co jest ? - zapytałam z lękiem. Nienawidzą ciemności wręcz jej się boję.
- Nie mam pojęcia - powiedział włączając latarkę w telefonie. Poszliśmy do salonu. 
- Nie mamy prądu przez burzę - wyjaśnił Harry odsuwając telefon od ucha i wciskając czerwoną słuchawkę. 
- Świetnie - skomentowała Nina.
- Pójdę po świeczki - powiedział wychodząc Liam. Po chwili wrócił z wieloma świeczkami, które zaczął zapalać i rozstawiać po pomieszczeniu. 
- Wy też czujecie że zaczyna robić się zimno ? - zapytałam trzęsąc się. 
- Ogrzewanie pewnie też nie działa - zaśmiał się Louis. 
- Czemu nie ma światła ? - zapytał Niall wchodząc do salonu. Zayn wszedł za nim okrywając się kocem. 

20 lutego 2016

One Direction

Rozdział XXII
- Angela proszę otwórz - powiedział kolejny raz Zayn dobijając się do łazienki. 
- Odpuść sobie - sprawdziłam czy na pewno już mała rana nie krwawi. Przykryłam ją grzywką żeby nie była aż tak widoczna. 
- Proszę, Angel - głos mu się załamywał. - Przepraszam... 
Powoli otworzyłam drzwi. Chłopak siedział na podłodze przy nich. Usiadłam obok. 
- Nie masz za co mnie przepraszać. Sama się przecież potknęłam - przyznałam już spokojnym głosem. 
- Nie powinienem cię ignorować. Byłem na ciebie zły - wyznał. Obrócił się na kolana tak żeby mnie widzieć. - Przepraszam. - wyszeptał spuszczając głowę. 
- Nic mi nie jest - oparłam się o ścianę. 
- To przeze mnie - stwierdził odgarniając moje włosy z czoła tak żeby zobaczyć zadrapanie. 
- Dlaczego byłeś na mnie zły ? - zapytałam patrząc mu w oczy. 
- Bo mnie okłamałaś. Nie znoszę jak ktoś mnie okłamuje to tak jakbym nic dla niego nie znaczył - wyjaśnił. 
- Ale ja cię nie okłamałam - zdziwiłam się. - I niby kiedy?
- Mówiłaś że nie jesteś już z Niallem. Kiedy stałem na balkonie wdziałem jak rozmawialiście a później cię pocałował - powiedział przeczesując włosy palcami.
- Chodzi ci o dzisiaj na plaży ? - zaśmiałam się a chłopak ze zdziwieniem pokiwał głową. - Nill powiedział że chce coś sprawdzić... Już rozumiem - krzyknęłam wstając. Chłopak zaskoczony także to zrobił. - Myślałam że chodzi mu o to czy nadal jest we mnie zakochany, ale on chyba chciał sprawdzić czy to ty coś do mnie czujesz. Najpierw mi próbował udowodnić że tak jest i pewnie zobaczył cię na balkonie więc mnie pocałował. 
- Jak to ? Co on ci mówił ? - zaczął pytać lekko się rumieniąc. 
- Teraz to jest nieważne - uśmiechnęłam się do niego. 
- Później mi wyjaśnisz - nakazał. 
- Ok. Umiesz udawać złość ? - zapytałam wpadając na świetny pomysł. 
- Może, a co ? - spojrzał na mnie zdziwiony. 
- Mam pomysł - poruszyłam brwiami.  Zayn powiedział że Liam i Louis namawiali go dzisiaj żeby się ze mną umówił kiedy już wrócimy do Londynu. Nina jak wyszłyśmy wczoraj w nocy z pokoju również próbowała mnie przekonać że podobam się mulatowi. Mieliśmy pewność że wszyscy byli w to zamieszani.  Po jakiś 20 minutach szliśmy do salonu. 
- Nienawidzę cię - krzyknął Zayn. Kiedy wchodząc do pomieszczenia zamknęłam mu drzwi przed nosem.
- Ja ciebie bardziej. Jesteś okropny - odkrzyknęłam przepychając się by zająć miejsce na kanapie. Żadnemu z nas się to nie udało.  
- Jak mogłaś coś takiego powiedzieć !?!
- Normalnie powiedziałam to co myślałam - rzuciłam w jego stronę poduszką z kanapy na której wszyscy siedzieli zdziwieni patrząc na nas. - Weź się ode mnie odczep!
- Wyjaśnijcie jej że jest idiotką - powiedział podniesionym głosem do naszych ''widzów'' wskazując na mnie. 
- Ja jestem idiotką a ty to co !?! - rzuciłam tym razem szklaną butelką. Chłopak zrobił unik przez co butelka rozbiła się o ścianę. Harry ukradkiem nadal na nas parząc wyłączył telewizor pilotem. Łzy popłynęły mi po policzkach rozmazując tusz do rzęs. 
- Już nigdy z tobą  nie chce o niczym rozmawiać! Myślałem że jesteś inna - powiedział przeczesując ze zdenerwowania włosy palcami. 
- Widzisz ? Pomyliłeś się tak jak ja myśląc że możesz być moim przyjacielem - krzyknęłam. Głos w połowie załamał mi się od płaczu. 
- Nie chce cie już widzieć - powiedział ruszając w stronę wyjścia do ogrodu za mną. 
- Ja ciebie też - chciałam wyjść z salonu i pójść do pokoju. Kiedy się mijaliśmy lekko dotknęliśmy się dłońmi. Spojrzałam na wszystkich gapiących się na nas. Usłyszałam jak mulat wychodzi również to zrobiłam. Pobiegłam do pokoju. Nie mogłam powstrzymać śmiechu. Ich miny były zabójcze. Szczególnie Nialla wyglądał jakby zaraz miał wstać i powiedzieć ''ale wy mieliście się zakochać''. Usłyszałam dźwięk przychodzącej wiadomości. 
Zayn: 
Myślisz że uwierzyli? Nie spodziewałem się że tak dobrze nam pójdzie. Byłaś świetna! Wyszło nam dość wiarygodnie szczególnie że się popłakałaś :D
Ja:
Tobie też dobrze poszło. Jeśli się udało zapisujemy się do teatru. Wróć za jakieś 20 minut i powiedz do Nialla np ''gdzie ta idiotka?'' lub ''mam nadzieję że ona już wyjechała bo jak nie to ja to zrobię''
Zayn:
Ok. Spróbuje być tak dobry jak ty. Za raz pewnie ktoś do nas przyjdzie więc CZAS ZACZĄĆ CZĘŚĆ DALSZĄ.
Ja: 
Powodzenia. Tylko niczego nie zepsuj
Zayn:
Ja bym coś zepsuł? Bez przesady. Jak od ciebie pójdą to napisz. 
Czytając uśmiechnęłam się do siebie. Usłyszałam pykanie więc rzuciłam się na łóżko wtulając w poduszkę udawałam że płaczę. 
- Angela, co się stało ? - zapytała Nina siadając koło mnie i głaszcząc po plecach. 
- Nie ważne nie chce o tym gadać - powiedziałam szlochając. 
- Przynieś ci coś ? - zapytała zmartwiona na co pokręciłam przecząco głową. - To chyba już pójdę jeśli chcesz zostać sama. 
Powoli wyszła z pokoju. Przeczekałam chwilę i podeszłam do drzwi balkonowych. Usiadłam przy nich tak żeby widzieć Zayna na plaży do którego podbiega Niall ale by oni mnie nie zauważyli. Przynajmniej blondynek. Widziałam jak chłopcy rozmawiają. Nagle Zayn zaczął krzyczeć wymachując dziwnie rękami po czym kucnął ciągnąc lekko za końce włosów. Blondyn położył rękę na jego ramieniu i odszedł od niego. 
Ja:
I jak poszło ? 
Zayn: 
Świetnie. Pójdę się przejść i za trochę wracam. 
Ja:
A ja idę płakać przez ciebie...
Zayn: 
Oj kochanie nie płacz :*
Ja:
Za późno! To wszystko przez ciebie. Złamałeś mi serduszko :*
Zayn:
Niall wchodzi do domu. Uwaga! Pewnie idzie do ciebie.
Szybko ruszyłam do łóżka i przykryłam się kołdrą aż po samą głowę. Po chwili wszedł Niall. 
- Angel... Nie wiedziałem że Zayn robił to tylko dala zakładu... Przykro mi. Myślałem że już się odkochał w Perrie. To niesprawiedliwe że się zeszli - powiedział przytulając mnie. Wtuliłam twarz bardziej w poduszkę żeby nie wybuchnąć śmiechem. Mulat był naprawdę świetnie to odegrał pomimo że ma anielski głos powinien chyba być aktorem. Taki talent zdarza się rzadko. 
- Ona nadal tu jest ? - zapytał ze ''złością'' Zayn wchodząc do pokoju. Usiadłam. - Miałaś pójść do innego pokoju.
- To ty powinieneś ... - zaczęłam lecz mi przerwał.  
- Co mnie obchodzi co powinienem? - powiedział tak że chociaż wiedziałam że udaje to się przestraszyłam. Niall przytulił mnie tak że był odwrócony do mulata tyłem, a ja mogłam na niego spojrzeć. 
Chłopak uśmiechnął się po czym przygryzł dolną wargę podnosząc brwi. Uśmiechnęłam się a on posłał mi buziaka. Miałam ochotę się roześmiać żeby to zatuszował wtuliłam się w szyję blondyna. 
- Już przestań się nad nią tak litować - prychnął do blondyna. 
- To ty przestań być takim idiotą - zawołałam stając koło niego. 
- Ja ? To ty masz jakieś urojenia - zawołał. Chciałam go popchnąć jednak on złapał mnie za nadgarstki. 
- Ała... Przestań Zayn... To boli - załkałam na co chłopak lekko mnie odepchnął a ja specjalnie upadłam na ziemię. 
- Zayn - krzyknął Niall podchodząc do mnie i pomagając mi wstać. Wszyscy pojawili się w pokoju - Zachowujesz się okropnie. 
- Ta jasne - powiedział. Kiedy dałam radę wstać przetarłam czoło gdzie miałam małe zadrapanie. 
- Angel co ci się stało ? - podszedł do mnie Lou który najwyraźniej myślał że właśnie sobie to zrobiłam. 
- Pokarz - Niall zaczął oglądać ranę. Zaśmiałam się i podeszłam do Zayna który lekko pocałował mnie w czoło z uśmiechem. 
- Nic ci się nie stało skarbie? - zapytał głosem pełnym rozbawienia.
- Chyba już wystarczy - powiedziałam a chłopak przytulił mnie.
- Ale co wy ...? - zaczęli wszyscy zdziwieni jednak nie wiedzieli co powiedzieć.
- Następnym razem nie próbujcie nas swatać - powiedział śmiejąc
się mulat widząc ich miny. 
- Sami umiemy o siebie zadbać - kontynuowałam. 
- To było nie fair - dokończył Zayn.
- I dlatego postanowiliśmy się zemścić - przy ostatnim słowie nakreśliłam w powietrzu palcami cudzysłowy.
- Ale... ale my chcieliśmy żebyście byli szczęśliwi - jąkał się Harrry. 
- Dopiero co Zayn zerwał z Perrie więc to nieodpowiedni moment - wyjaśniłam. 
- Ej to było świetne - zawołała Nina uradowana. - Okazało się że macie talent aktorski a do tego przy okazji dzięki nam zbliżyliście się do siebie.
- Udało się - krzyknęli na raz Niall i Louis przybijając sobie piątkę. Uderzyłam się otwartą dłonią w czoło. 
- Jesteście niemożliwi - zaśmiał się Zayn i pociągnął mnie za rękę w stronę wyjścia. 
- Pa - pożegnali się wszyscy kiedy wychodziliśmy z domu. 
- Gdzie idziemy ? -  zapytałam chłopaka. 
- Przejść się. Przecież i tak nie dadzą nam spokoju - zaśmiał się puszczając mój nadgarstek. Zeszliśmy na plażę i zaczęliśmy iść brzegiem tak żeby z domku nie było nas widać. Co chwilę się śmialiśmy lub żartobliwie popychając. Podeszłam do wody i zaczęłam powoli po niej chodzić. 
- Zobacz jak ładnie - powiedział Zayn pokazując mi zdjęcie na telefonie przedstawiające mnie.

- Proszę usuń - zawołałam próbując dosięgnąć telefonu który chłopak uniósł nad głowę. 
- No może - powiedział pokazując drugą ręką swój policzek dając znak bym go w niego pocałowała. Zrobiłam to. - Ooo jak miło - słodko się uśmiechnął. 
- Teraz usuń - zażądałam. 
- Nie raczej nie - schował telefon do tylnej kieszeni. 
- Ej to nie fair - zawołałam. 
- Co jest nie fair ? Pokazałem żebyś dała mi buzi i to zrobiłaś. Nic nie mówiłem że usunę to zdjęcie - zaśmiał się uroczo. 
- Oh jesteś okropny - udałam obrażoną księżniczkę. 
- Ja okropny ? - zapytał  a ja pokiwałam głową. Chłopak podniósł mnie i przerzucił przez ramię. 
- Zayn proszę przestań - zaśmiałam się gdy mulat obracał się po raz kolejny. 
- Ale jesteś leciutka - przyznał. - Jak Wal...
- Kto to ? - zapytałam zdziwiona jego nagłym smutkiem. Odstawił mnie na ziemię przed sobą. Mogłam teraz zobaczyć jego twarz. 
- Moja siostra. Tęsknię za nią i za całą rodziną - powiedział spuszczając głowę. 
- Przecież możesz ich odwiedzić - próbowałam go pocieszyć. 
- Tak dawno ich nie widziałem... Nie mam kiedy... Chociaż powinienem - uśmiechnął się. Znów zaczęliśmy żartować  chłopak co chwile się słodko śmiał. 
Ciągle patrzył w moje oczy. 
- Dlaczego im tak zależy żebyśmy byli razem ? -od kilku godzin dręczyło mnie to pytanie. Siedzieliśmy na ciepłym piasku. 
- Nie mam pojęcia. Chyba im się naprawdę nudzi. 
- Niall mówił że nie lubisz tańczyć a wczoraj przecież to ty zapytałeś czy z tobą zatańczę - ciągnęłam. Przeczesał z zakłopotaniem włosy palcami. Dość często to robi. Pewnie dlatego ma je zawsze tak idealnie ułożone. 
- Akurat miałem na to ochotę - wyjaśnił. Objął moje ramiona ręką i przyciągnął do siebie. 
- Chyba musimy już iść - oznajmiłam gdy już całkiem się ściemniło. Chłopak wstał co również zrobiłam. Szedł kilka kroków przede mną więc podbiegłam  i wskoczyłam mu na plecy. Chłopak położył dłonie na moich udach bym nie spadła. Poczułam motylki w brzuchu. 
- I teram mam cię nieść ? - zapytał. Oparłam głowę na jego ramieniu. 
- Myhym - wyszeptałam. Lekko odwrócił głowę tak że prawię dotknął ustami mojego policzka. 
- Dobrze, aniołku - powiedział wprost do moich ust. Lekko łaskocząc wydychanym powietrzem. Uśmiechnęłam się. Kącikiem oka zauważyłam że też to zrobił. Przyzwyczaiłam się że wszyscy mówią do mnie ''aniołku'' ale jak on to wymawiał to nabierało innego znaczenia. Zaczął powoli iść. Czułam jak stara się iść ostrożnie żeby przypadkiem mnie nie upuścić. Choć to było niemożliwe ponieważ mocno mnie trzymał. 

13 lutego 2016

One Direction

Rozdział XXI
- A teraz coś wolniejszego - zapowiedział Harry. 
- Można panią prosić ? - zapytał Zayn wyciągając do mnie rękę. Chwyciłam ją. Złapał mnie w talii a ja umieściłam dłonie na jego szyi. Rozejrzałam się po wszystkich. Harry tańczył z Niną a Niall Lous i Liam razem co chwila się obracając lub przytulając. Trochę za dużo wypili.    
Koło 4 rano wszyscy już poszli do pokoju a ja wyszłam na balkon. Rozkoszowałam się zimnym powietrzem, które owiewało moją twarz. Rozglądałam się po okolicy. W oddali świeciły pojedyncze lampy oświetlające miasto. Pierwsze promienie słońca pojawiły się na mojej twarzy co wywołało uśmiech. Nie sądziłam że jest już tak późno. Usłyszałam za sobą głos należący do Zayna. Cicho nucił piosenkę Love Me Like You Do
You're the light, you're the night You're the color of my blood You're the cure, you're the pain You're the only thing I wanna touch Never knew that it could mean so much, so much You're the fear, I don't care Cause I've never been so high Follow me to the dark Let me take you past our satellites You can see the world you brought to life, to life So love me like you do, love me like you do Love me like you do, love me like you do Touch me like you do, touch me like you do What are you waiting for?
Powoli się do mnie przysuwał. Nadal wolałam patrzeć na wschód słońca. Kiedy stanął za mną i znów mogłam czuć jego zapach zaczął śpiewać bardzo wysoko. Dziwiłam się że w ogóle tak można. Chciałam żeby robił to ciągle, żeby ciągle śpiewał mi do ucha.
- Pięknie - pochwaliłam go gdy skończył.
- Dzięki lubie to śpiewać - powiedział obejmując mnie w talii. Położył brodę na moim ramieniu.
- Jesteś kompletnie pijany - przyznałam.
- Może troszeczkę - pokazał palcami jak bardo. Pokręciłam z niedowierzaniem głową.
- Chodź - chwyciłam jego nadgarstek i zaprowadziłam do pokoju. - Połóż się - nakazałam a chłopak to zrobił.
- Dla ciebie wszystko - powiedział sennym głosem.
- Ta jasne - powiedziałam sarkastycznie, a chłopak szybko zasnął.
- Idziecie na śniadanie? - zapytał wchodząc do pokoju Niall. - Oł... to ja może nie będę przeszkadzał... - wyszedł z głupim uśmiechem wyrażającym "tak myślałem". Nie wiedziałam o co mu chodzi. Po chwili skapnęłam się. Zayn obejmował mnie ramieniem i... nogą ...? Zastanawiałam się czemu trzymał nogę na moich udach mocniej do siebie przyciskając. Był w samych bokserkach.
- Niall - szepnęłam by mulat się nie obudził. Chłopak musiał to usłyszeć bo znowu wszedł do pokoju.
- Co ? - zapytał z uśmiechem.
- Pomocy - spojrzałam na niego błagalnie. Pomógł mi się uwolnić i wyszłam z pokoju. Po zamknięciu drzwi wybuchnęliśmy śmiechem. Trudno nie było tego zrobić. Zayn wczoraj nieźle zaszalał. Mogę się założyć że jak wyszłam na chwilę z Niną z pokoju to wypił kilka piw. Chwila to znaczy około pół godziny. Nawet i więcej.
- Co wy się tak drzecie ? - wyszeptał Harry wychodząc z pokoju. Musiała go boleć głowa ponieważ się za nią trzymał.
- Hehe tak wygląda osoba na kacu - powiedział Niall śmiejąc się przy tym. Również to zrobiłam po czym we dwójkę pobiegliśmy do kuchni.
- Zaśpiewaj coś - rozkazałam chłopakowi pomiędzy kolejnymi napadami śmiechu. Przygotowywaliśmy składniki do naleśników.
- Niby co ? - zdziwił się.
- Może być coś One Direction - zaproponowałam.
Zaczął śpiewać piosenkę Right Now . Właśnie ten głos tak kochał. Mogłabym go słuchać cały czas.
Światła gasną i
Noc wzywa mnie, tak
Słyszę głosy śpiewające piosenki na ulicy
I wiem
Że nie będziemy wracać do domu
Przez tak długo, przez tak długo
Ale wiem, że nie będę zdany na siebie, tak
Kocham to uczucie i
Właśnie teraz
Chciałbym, abyś była tu ze mną
Bo właśnie teraz
Wszystko jest dla mnie nowe 
Wiesz, że nie mogę zwalczyć tego uczucia
I każdej nocy to czuję
Właśnie teraz 
Chciałbym, abyś była tu ze mną
Późna noc, wolność
Z wszystkimi naszymi przyjaciółmi, ty i ja, tak
Kocham te twarze
Dokładnie tak, jak to przywykło być.

Już nie mogłam wytrzymać. 3 lata bez zaśpiewania nawet jednego słowa. To była prawdziwa udręka ponieważ kochałam to robić. Dołączyłam się przy zwrotce Zayna:
Właśnie teraz
Chciałbym, abyś była tu ze mną
Bo właśnie teraz
Wszystko jest dla mnie nowe 
Wiesz, że nie mogę zwalczyć tego uczucia
I każdej nocy to czuję
Właśnie teraz 
Chciałbym, abyś była tu ze mną.
Niall zaniemówił z wrażenia. 
- Wow nie wiedziałem że tak pięknie śpiewasz - stwierdził. 
- Bo ja nie śpiewam. Nie mogę - przyznałam smażąc pierwszego naleśnika. - Śpiewaj dalej. 
- To samo ? - zapytał. 
- Może być Style My Girl, bo to lubię - uśmiechnęłam się do niego. 
- To śpiewaj ze mną - powiedział obracając mnie w swoją stronę tak że wpadłam na jego klatkę piersiową. 
- Nie, wolę nie - przyznałam patrząc mu w oczy. 
- Proszę zrób to dla mnie - poprosił trzymając moje dłonie. 
- W sumie to długo tego nie robiłam i pewnie fałszuje. 
- Śpiewasz przepięknie - jego niebieskie oczy wpatrywały się we mnie. Zamknęłam swoje i zaczęłam pierwszą linijkę piosenki. Usłyszałam że się przyłącza się więc powróciłam do robienia śniadania. 
Kiedy skończyliśmy robić naleśniki dla wszystkich z czego przy okazji połowę zjadł Niall postanowiliśmy pójść na spacer. Wszyscy jeszcze spali. 
- I co teraz ? - zapytał. Popatrzyłam na niego pytająco. - Nadal to samo? Nadal nic do mnie nie poczułaś? 
- Przecież mówiłeś że też uważasz że to bardziej przyjaźń - zdziwiłam się. 
- Wczoraj jak widziałem że Zayn się do ciebie przystawia miałem ochotę mu przywalić. Chociaż jest moim przyjacielem. Po prostu byłem o ciebie zazdrosny. - przyznał stając w miejscu. 
- Niall, to normalne. Jestem twoją byłą dziewczyną. Zawsze tak jest. Po za tym on wcale się nie przystawiał - zaśmiałam się stając przed nim. Przez chwile słychać było tylko morskie fale. 
- Tak to wyglądało. Wiedziałem że mu się podobasz. Od samego początku się na ciebie gapił. Cieszyłbym się waszym szczęściem gdybyście się w sobie zakochali. Jednak nadal będę do ciebie coś czuł i się o ciebie martwił bo wiem jaki jest Zayn - przyznał. 
- Niby jaki jest ? 
- Nie chce o nim mówić źle ale jest niewierny. Czasem daje dziewczyną ''złe znaki''. Straszny z niego podrywacz. Jak wypije to już kompletnie. Mam nadzieję że ty go zmienisz - powiedział ciągle patrząc mi w oczy. 
- Ale ja nie planuje z nim być - przyznałam. 
- On chyba do ciebie coś poczuł. Jest inny przy tobie. Wczoraj jak np powiedziałaś żeby już nie pił to tego nie robił, a po za tym on tańczył. ON! To do niego zupełnie niepodobne. Nienawidzi tańczyć. Zrobił to dla ciebie - zaczął wymieniać. 
- Mam uwierzyć że nie pił jak wyszłam ? - zaśmiałam się przypominając dzisiejszy poranek. 
- Hazza częstował go to odmówił - wyznał. - Mogę coś sprawdzić ? 
- Co ? - zdziwiłam się. Chłopak przysunął się do mnie i mnie pocałował. Po naszym zerwaniu pocałunek stracił swój urok. Czułam się jakbym całowała przyjaciela. 
- Nie to nie to samo - przyznał ze śmiechem. 
- Tak to było dziwne. 
- Już po 16 - zauważył. 
- O której wyszliśmy ? - zdziwiłam się.
- Nie wiem tak z pół godziny temu ... 
- To wszyscy spaliśmy do tak późna ? - zaśmiałam się. 
- Dość późno się położyliśmy - powiedział. Nadal byliśmy blisko sienie. - Tak szczerze mówiąc pasowałabyś do Zayna. 
- Hahahaha ja? 
- No tak. Oboje jesteście do siebie podobni jednak różni. Nie da się tego tak wyjaśnić. Wtedy jak na ciebie wpadłem kiedy się pierwszy raz widzieliśmy a później zobaczyłem Zayna przy stoliku to poczułem coś takiego że jesteście stworzeni dla siebie. Chociaż byłem w tobie tak zakochany że wolałem tego nie dopuścić do siebie. Po za tym Zayn był z tą Perrie. Już ledwo co z nią wytrzymywałem. Starałem się nie przebywać z nią zbyt długo bo mógłbym za dużo powiedzieć niemiłych słów. No i Zayn stał się taki dziwny. Nie dało się z nim normalnie gadać. Był w niej tak zauroczony że tylko o niej mówił - tym razem to on zaczął się śmiać a ja dołączyłam do niego. Prowadził mnie opierając rękę o moje ramiona. Zmierzaliśmy w stronę domu. 
- Kiedy stąd wyjeżdżamy ? - zapytałam. 
- Jeszcze nie wiemy. Mamy pojutrze ale chyba możemy jeszcze zostać. Zależy czy chłopcy mają jakieś plany. A co aż tak ci się tu spodobało? 
- Tak. Mogłabym już stąd nie wyjeżdżać - wyznałam wchodząc do domu. Skierowaliśmy się do kuchni gdzie wszyscy już siedzieli i jedli naleśniki. Niall od razu siadł pomiędzy chłopkami. Oglądającymi mecz i zaczął kibicować. Zayn zmierzył go ponuro wzrokiem co blondyn zdawał się nie dostrzec. Mulat nie spojrzał na mnie ciągle wgapiając się w telewizor. Wyczułam że musi mieć kiepski nastrój. Przez chwile siedzieli spokojnie ale gdy ktoś strzelił gola zaczęli się drzeć i cieszyć.
- Zayn ... Gdzie idziesz ? - zapytał zdziwiony Niall gdy chłopak wstał i zaczął wychodzić. Nic nie odpowiedział jakby nie usłyszał. Spojrzał na mnie jakbym go czymś obraziła i zamknął za sobą drzwi. 
- Co go ugryzło ? - zapytała Nina wchodząc do salonu. Wszyscy patrzyli na drzwi którymi mulat wyszedł jakby było w nich coś dziwnego. Byliśmy zaszokowani jego zachowaniem.
- Angela sprawdź co z nim - nakazał farbowany blondynek. 
- Dlaczego ja ? - zdziwiłam się. 
- Bo pewnie chodzi o Perrie a z nami nie chce o tym rozmawiać. W tobie cała nadzieja - powiedział Harry kładąc mi dłonie na ramionach. Wszyscy się zaśmiali z jego tomu. 
- No dobra spróbuje - powiedziałam na co wszyscy zaczęli wiwatować i zanosić się śmiechem. - Tylko najpierw powiedzcie kto gra.
- Irlandia - powiedział Niall obracając mnie i wyprowadzając z pokoju. - To powodzenia - zamknął za mną drzwi. Kiedy otrząsnęłam się z szoku wydarzeniami sprzed kilku sekund ruszyłam do mojego i Zayna pokoju. Drzwi na balkon były uchylone więc wywnioskowałam że tam jest. Zgadłam. Nawet nie obrócił się kiedy weszłam. Nadal opierał się o barierki.
- Nie ładnie tak palić - powiedziałam siadając na krześle obok okrągłego małego stolika. Rozpoznałam stąd miejsce w którym spacerowałam niedawno z Niallem. Uśmiechnęłam się wspominając to co mówił. 
- Nie ładnie tak kłamać - powiedział oskarżycielsko. 
- Z czym kłamałam ? - zapytałam jednak nie doczekałam się odpowiedzi. - Przez Perrie masz taki zły humor? 
- Od dawna nic do niej nie czuje - wyznał wracając do pomieszczenia. Podążyłam za nim. Położył się na brzuchu na pościelonym łóżku. 
- To o co chodzi ? - zapytałam już zirytowanym głosem. Chłopak zamiast mi odpowiedzieć kolejny raz to zignorował i wziął z szafki nocnej telefon z słuchawkami które nałożył. Po czym wygodnie się położył wtulając twarz w poduszkę. Chciałam wyjść jednak zamiast tego potknęłam się o szafkę. Upadłam z wielkim hukiem uderzając głową o krzesło. Nie zdziwiło mnie to ponieważ gdy się złoszczę często nie zauważam co mam pod nogami i albo się potykam, albo przewracam. Chłopak szybko zebrał się z łóżka i uklęknął koło mnie.
- Nic ci nie jest ? - zapytał zmartwiony. Odgarnął mi włosy z czoła. 
- Teraz nagle się do mnie odzywasz? - odepchnęłam go i teraz on też leżał na podłodze. Otarłam bolące miejsce. Poczułam ostry ból. Spojrzałam na dłoń po której spływała krew. 
- Pokaż - powiedział znów siadając koło mnie. Nie chciałam się zgodzić. Szybko wstałam i weszłam do łazienki zamykając je za sobą. 

08 lutego 2016

LBA

1. Ile masz lat?

Mam 16 lat. Niedawno skończyłam (2 luty) 

2. Skąd pasja do pisania? 

Od dziecka lubiłam pisać różnego typu opowiadania 

3. Jaki rodzaj książek preferujesz?

Lubię fantasty i książki przygodowe.

 4. Od jak dawna myślałaś/myślałeś o założeniu własnego bloga? 

2-3 tygodnie. Chciałam najpierw ułożyć sobie wszystko w głowie a dopiero później zacząć pisać.

5. Ulubiony utwór muzyczny to?

Na razie Ed Sheeran Lego House  

6. Jakie masz największe marzenie?

Tymczasowo to nagrać kilka coverów, napisać własną piosenkę, wyjechać do Londynu.  

7. Co robisz, żeby je spełnić?

Staram się dużo czasu poświęcać graniu i śpiewaniu. Sama uczę się angielskiego bo w szkole jakoś mi to nie wychodzi.   

8. Jaka książka najbardziej Ci się podobała do tej pory?

Harry Potter - uwielbiam tą autorkę <3 

9. Co wolisz: książka czy jej ekranizacja? 

Książka. Czasem w ekranizacji potrafią zepsuć jej cały urok ;) 

10. Masz jakieś inne zajęcia niż pisanie? Jak tak, to jakie.

 Szczerze mówiąc to śpiewanie i spędzam dużo czasu z dziećmi. Kocham się nimi zajmować zawsze to mi poprawia humor.

11. Czego najbardziej nie znosisz?

Popisywania się, herbaty owocowej.

Pytania:

 1. Skąd czerpiesz inspiracje? 

2. Skąd pasja do pisania? 

3. Jaki rodzaj książek lubisz? 

4.  Ulubiony blog? 

5. Ulubiony piosenka? 

6. Jakie masz marzenie? 

7. Kim chcesz zostać w przyszłości? 

8. Jaka książka najbardziej Ci się podobała do tej pory? 

9. Ulubiony cytat? 

10. Kogo najbardziej lubisz  z 1D? 

 11. Czego najbardziej nie znosisz?

                                    Nominuję tylko :


06 lutego 2016

One Direction

Rozdział XX
- Cześć - zaczęliśmy się witać z Perrie i Zaynem buziakiem w policzek. Zayn jak zwykle wyglądał zjawiskowo. Zawsze był taki... idealny. Zapach jego perfum przyprawiał o zawrót głowy. Prerrie dziwnie się zachowywała. Jakby była ponad to wszystko. Ponad spotkanie ze znajomymi. Można określić, że jak obrażona księżniczka. Nawet nie chciała rozmawiać z chłopakami. Poszliśmy na plażę by trochę popływać. 
- Nina chodź - zawołałam łapiąc ją za rękę.  W sukienkach wbiegłyśmy do wody. 
Po chwili dołączyli do nas pozostali oczywiście oprócz Perrie. Wydaje mi się że ostatnio była w lepszym nastroju. Zachowywaliśmy się jak dzieci. Chlapaliśmy się i podtapialiśmy. 
- Niall, możemy porozmawiać? - zapytałam szeptem tak by tylko on usłyszał kiedy już skończyliśmy wygłupy i każdy suszył się na piasku. Blondyn wstał i ruszyliśmy brzegiem. Chwilę nikt nic nie mówił. Ja nawet nie wiedziałam jak.
- Angel, bo... - zaczął. - Chciałem ci już wcześniej powiedzieć, że chyba nie czuje tego samego co kiedyś. 
- Niall, właśnie o tym chciałam z tobą porozmawiać. Jesteśmy bardziej przyjaciółmi niż parą - przyznałam. 
- Myślę to samo. Tak więc ... 
- Tak ... - powiedziałam. Zaśmialiśmy się. - Niezręczna sytuacja ? 
- Tak - powtórzył. - Wskakujesz? - odwrócił się tyłem dając tym samym znak. Wskoczyłam i zaczął iść w stronę reszty. 
- Będziemy przyjaciółmi ? - zapytał.
- Najlepszymi - odpowiedziałam. Już od kilku dni nad tym myślałam. To było najlepsze wyjście. Może się nie kłóciliśmy, ze wszystkim się zgadzaliśmy ze sobą i fajnie razem wyglądaliśmy ale to tylko przyjaźń. 
                                                  ~~~Zayn~~~
- O co ci znowu chodzi ? - zapytałem po raz setny dzisiejszego wieczoru. 
- O co ma mi chodzić ? - odpowiedziała pytaniem na pytanie. 
- Fochasz się nie wiadomo o co cały dzień - cierpliwości to ja nie mam. 
- Taki mam humor - odpowiedziała bez uczucia. 
- Mam już dość twoich humorków. Zrywam z tobą - powiedziałem w złości. 
- I bardzo dobrze - odpowiedziała wstając. - Daj kluczyki. 
Podałem jej przedmiot, dziewczyna po prostu wyszła. 
- Zayn chcesz coś do picia? - zapytała uśmiechając się Angela. Kiedy zobaczyła moje łzy stanęła gapiąc się jakby nie dowierzała własnym oczom. 
- Nie - odpowiedziałem ocierając słoną ciecz z policzków.
- Co się stało ? - podeszła bliżej. 
- Nie nic takiego - usiadłem i oparłem głowę o ręce zasłaniając twarz. 
- Mi możesz powiedzieć - pogłaskała mnie po plecach co mnie uspokajało. 
- Angela - zawołała Nina na korytarzu. 
- Nie chce żeby ktoś wiedział... - zacząłem ale ona mi przerwała. 
-Poczekaj za chwile wrócę - powiedziała po czym wyszła. 
- Gdzie Zayn ? - zapytała Nina pod drzwiami. 
- Yyy... za chwile przyjdzie - odpowiedziała szybko. - Trochę się źle poczuł. Pójdę mu coś przynieść. Idziesz? 
- Wszystko z nom ok ? - próbowała dalej niebezpiecznie zbliżając się do drzwi. 
- Nie boli go tylko głowa - odpowiedziała. Usłyszałem kroki prowadzące do kuchni. Angela to naprawdę wspaniała przyjaciółka. Po chwili wróciła z dwoma herbatami i ciastkami czekoladowymi. 
- Masz ochotę ? - zapytała podnosząc lekko tacę. Pokiwałem głową. - A powiesz mi co się stało ? 
- Zerwałem z Perrie - powiedziałem bez emocji. 
- Co dzisiaj jakiś dzień zerwań ? - zapytała sarkastycznie unosząc oczy ku niebu. Uśmiechnąłem się a później znów zesmutniałem. - Przepraszam, tak mi przykro. 
 Usiadła przy mnie i położyła trzymane rzeczy na stoliku przed nami. Robiła wzorki ręką na moich plecach. Wziąłem łyk napoju. Rozgrzał mnie od środka. Odłożyłem kubek. Poczułem łzy w oczach. Oparłem się o ramię dziewczyny. Ona się nie poruszyła. 
- Połóż się - nakazała. Ułożyłem się na kanapie kładąc głowę na jej kolanach. Przeczesywała palcami moje włosy. Chyba tego teraz najbardziej potrzebowałem. 
                                            ~~~Angelina~~~
Patrzyłam w okno głaszcząc jego włosy. Jego oddech zwalniał wtedy na niego spojrzałam. Spał. Na jego policzkach widniały ślady po wyschniętych łzach. Wyglądał uroczo. Kocem który leżał za mną przykryłam go. Kiedy chodziło mi żeby się położył myślałam że położy się obok a nie na mnie. Bardzo przeżył zerwanie z nią. Ja z Niallem  rozstaliśmy się w zgodzie. Oboje zdaliśmy sobie sprawę że to tylko przyjaźń. Nadal uważam że Niall to najsłodsze stworzenie świata ale bardziej pokocha kogoś innego. Jeszcze będzie szczęśliwy. 
Rozmyślania przerwało mi ciche pukanie do drzwi.
- Proszę - powiedziałam szeptem by nie obudzić Zayna. 
- Przyszedłem sprawdzić jak czuje się Zayn - wyszeptał Harry gdy zobaczył śpiącego mulata.
- Chyba już lepiej - uśmiechnęłam się patrząc w jego zielone oczy. 
- A gdzie Perrie ? - rozejrzał się.
- Nie ma. Pojechała. Lepiej nie pytaj - odpowiedziałam. Chłopak pokiwał głową i kucnął przy Zaynie.
- On ma gorączkę - stwierdził przykładając wierzch dłoni do jego głowy. Przestraszona strąciłam jego dłoń i przyłożyłam usta w to samo miejsce. Faktycznie była ciepła. 
- Przynieś mi miskę z wodą, jakiś ręcznik i termometr - nakazałam. Harry wolno wyszedł. Po chwili wracając z rzeczami. Zayn lekko się poruszył. 
- Na razie niech śpi - powiedziałam patrząc na mulata. 
- To ja już pójdę. Jak będziesz czegoś potrzebowała to powiedz - stwierdził wychodząc. 
- Angel - wyszeptał a ja pochyliłam się nad nim by go lepiej słyszeć. - Dziękuję. 
Nie wiedziałam o co mu chodzi więc wzięłam termometr i zmierzyłam mu temperaturę. 
- 39 stopni - wyszeptałam do siebie. Zamoczyłam kawałem ręcznika w wodzie i zaczęłam ochładzać jego twarz. 
- Co robisz ? - zapytał otwierając oczy. 
- Masz gorączkę - powiedziałam nie przestając czynności 
- Nic mi nie jest to od nerwów - wyjaśnił. 
- Oby - sprawdziłam znowu jego temperaturę. - Już prawie w normie. 
- Mówiłem - uśmiechnął się. Wstał w o wiele lepszym nastroju. Odwrócił się na drugi bok. Nadal trzymał głowę na moich kolanach. Twarz miał zwróconą w stronę drzwi naprzeciwko nas. Wziął moją dłoń która leżała na oparciu od kanapy i położył sobie na włosach.
- Mogłabyś nadal tak robić ? - zapytał. Chyba miał na myśli głaskanie. Najwidoczniej mu się spodobało. Zaczęłam znów przeczesywań jego miękkie włosy. 
- Nie jesteś głodny ? - szepnęłam.
- Nie - odpowiedział. 
- Czemu zerwaliście z Perrie ? -zapytałam.
- Miałem już dość jej humorków. Ciągle robiła mi awantury. Robi z siebie taką "gwiazdkę"- przyznał. Nie chciałam już więcej o nic pytać. - Wiesz co ?
- Hmmm ? - powiedziałam w odpowiedzi.
- Dobrze że już nie jesteśmy razem. Teraz widzę jak bardzo mnie zmieniała - powiedział podnosząc się. Usiadł koło mnie i spojrzał w moje oczy. Jego przybrały ciemny odcień. 
- Za trochę mają przyjechać Luis i Liam - oznajmił Niall wchodząc cicho do pokoju. - Jak się czujesz ? - zapytał Zayna widząc że chłopak już nie śpi. 
- Dobrze - przyznał z uśmiechem. Blondyn  również się uśmiechnął. 
- A ty, Aniołku ? - powiedział szturchając dłonią w mój podbródek na co się zaśmiałam. 
- Ja dobrze - powiedziałam z uśmiechem patrząc w jego niebieskie oczy. Pocałował mnie w policzek. - Idziemy ? 
- Ok - powiedział Zayn wstając. Ruszyliśmy do kuchni. W radiu leciały jakieś piosenki 
- Już lepiej ? - zapytał Harry mulata. On tylko pokiwał głową. - To dobrze bo Angelika już zaczęła panikować. 
- Nie panikowałam - powiedziałam a wszyscy zaczęli się śmiać. - Ja tylko nie chciałam żeby mu się coś stało - wyjaśniłam. Spojrzałam na Zayna który śmiał się najgłośniej. 
- Aż tak się o mnie martwiłaś ? - zapytał przytulając mnie. Chciał mnie pocałować w policzek. Zatrzymał się kilka centymetrów przed nim. - Mogę ? - zapytał w stronę Nialla, który energicznie pokiwał głową z uśmiechem. Mulat złożył delikatny pocałunek na moim policzku. Blondyn w tym czasie na drugim. 
- Fu - krzyknęłam na co wszyscy się znów zaśmiali. Spojrzałam na Zayna jego twarz błyskawicznie zmieniła się. Wkrótce zrozumiałam przyczynę. W radiu leciał kawałek Little Mix. Podeszłam do urządzenia i zmieniłam kanał. Wszyscy spojrzeli z zaskoczeniem oprócz Zayna który posłał mi spojrzenie pełne wdzięczności. 
- No co ? Nie lubię tego zespołu - wyjaśniłam co znów wywołało śmiech. Ciemnowłosy zgodził się zostać z nami przez kolejne dwa dni. 
Wieczorem po przyjeździe pozostałych postanowiliśmy urządzić karaoke w grupach. Liam był z Luisem, Harry z Niną, a Zayn z Niallem. 
- Bierzemy Angele - powiedział Niall wskazując na mnie.
- Ja nie śpiewam - oznajmiłam. 
- To zaczniesz - uśmiechnął się do mnie Zayn. Siedliśmy w swoich grupach i zaczęliśmy ustalać co zaśpiewamy. 
- Może "Impossible" ? - zaproponował Niall. 
- Lepiej "Problem" - powiedział Zayn. 
- Na wasze głosy proponowałabym Justina - stwierdziłam. 
- Dobry pomysł - zgodzili się. 
- To może "Love me" ? - zapytał Zayn a my pokiwaliśmy głowami. Niall nazwał naszą drużyną "cukierkami". Ja tylko siedziałam na kanapie kibicowałam im i wymyślałam co mają zaśpiewać. Oczywiście wygraliśmy. Kiedy wszyscy jedli kolacje poszłam do pokoju się spakować. 
- Co robisz ? - usłyszałam głos Nialla za sobą. 
- Idę do innego pokoju - stwierdziłam zgodnie z prawdą. 
- Ja pójdę - nie chciał się zgodzić. 
- Niall, już postanowiłam. Nie zmienię zdania - powiedziałam przekonując go tym samym do mojej decyzji. Chwile jeszcze próbował mnie przekonać. Jednak nie dałam za wygraną. Poszłam do najmniejszego pokoju. Od razu rzuciłam się na łóżko. Postanowiłam wziąć prysznic. Na szczęście każdy pokój miał własną łazienkę. Naszykowałam czystą bieliznę i już w drodze zdjęłam ubrania. Otworzyłam drzwi. Kiedy zobaczyłam tam Zayna krzyknęłam. Chłopak zrobił to samo. Nie miał na sobie nic. Szybko się odwróciłam, a chłopak złapał za ręcznik. 
- Przepraszam - wyszeptałam. 
- Spoko nic się nie stało. Czemu tu przyszłaś a nie jesteś z Niallem? - zapytał wchodząc już w bokserkach do pokoju. 
- Mówiłam już: dzisiaj dzień zerwań - wyjaśniłam. 
- Nie wyglądacie jakbyście zerwali - stwierdził. 
- Doszliśmy do wniosku że jesteśmy bardziej przyjaciółmi niż parą - powiedziałam. 
- Co się stało? - do pokoju wbiegł Niall. Wybuchł śmiechem widząc mnie i Zayna siedzących na łóżku w samej bieliźnie. - Krzyczeliście na cały dom.
- Niechcący weszłam do łazienki i akurat Zayn wychodził z wanny - wyjaśniłam. Blondyn już nie wytrzymał. Zwijał się ze śmiechu.  My także to robiliśmy. Podeszłam do walizki i wyjęłam z niej jakąś bluzkę i nałożyłam na siebie. 
- Ok a teraz stąd spadaj - powiedziałam w stronę Zayna. 
- Jak to ja ? - zdziwił się. - Ja się stąd nie ruszam. 
- JA tu zostaje a ty idź poszukaj innego pokoju. 
- Nigdzie nie idę - położył się na brzuchu na łóżku tak żeby mnie widzieć.
- Ma racje - stwierdził Niall. 
- I ty przeciwko mnie? - zawołałam do blondyna. 
- Nie ma więcej pokoi - wyjaśnił. - Musicie sobie jakoś poradzić. Najwyżej Zayn będzie spał w kuchni.
- A ty nie możesz przygarnąć przyjaciela? - zapytałam. 
- Zayn chrapie nie będę z nim spał - zaśmiał się. - Louis i Liam też nie będą zachwyceni. Tak więc śpicie razem. 
- Niall - zawołałam ale on zamknął drzwi. 
- Nie mamy wyjścia. Wolisz prawą czy lewą stronę ? - zaśmiał się.
- Zamknij się albo wylądujesz na balkonie - wskazałam głową na drzwi prowadzące na balkon. Chłopak zaczął się głośno śmiać. - Idę się wykąpać. I nie waż się wchodzić. 
- Potraktuję to jako zachętę - zawołał kiedy zamykałam drzwi. Weszłam pod prysznic. Ciepła woda oblała moje ciało. Uyłam i wysuszyłam włosy. Zmyłam makijaż. Nałożyłam piżamę którą była bluzka i krótkie spodenki. Wyszłam. 
- Na reszcie - przywitał mnie Zayn wchodząc do łazienki. Usiadłam na łóżku i zaczęłam przeglądać stronki. Włączyłam piosenkę Nirvany Smells Like Teen Spirit
- Nie wiedziałem że słuchasz Nirvany - zdziwił się mulat. 
- Ja też nie wiem wielu rzeczy o tobie - uśmiechnęłam się. 
- Zatańczysz ? - zapytał. Popatrzyłam na niego pytająco i na wyciągniętą w moją stronę rękę. 
- Nie umiem - przyznałam patrząc w ziemię. 
- Ja też - powiedział z uśmiechem. - Masz może apaszkę lub coś takiego ? - zapytał. Popatrzyłam na niego jak na idiotę. Po czym sięgnęłam do walizki i wyjęłam przedmiot. Zaczęłam przyglądać się co kombinuje. Chłopak zaświecił lampkę nocną i owinął ją moją apaszką. Zgasił światło pozostawiając tylko lampkę, która mało co oświetlała. Wziął mój telefon i włączył utwór od początku. Przy okazji ustawiając głośność na ful.
- Teraz nikt nie będzie widział - szepnął i pomógł mi wstać. Tańczyliśmy jak idioci. Co chwila robiąc obroty lub podskakując. Rozległo się pukanie. Drzwi się otworzyły.
- Co wy tu robicie ? Słychać was wszędzie -  powiedział wchodząc do pokoju Louis. Za nim wparował Harry, Liam i Nina. 
- Impreza beze mnie?! Jak mogliście? - zapytał zrozpaczony Niall wchodząc. Wszyscy teraz tańczyliśmy. Z mojego telefonu leciały kolejne piosenki. Harry bawił się w DJ'a co chwile powracając by tańczyć z ukochaną. Niall przyniósł piwa. Po dwóch wypitych przez  Zeyna zaczął dziwnie przede mną tańczyć. 
- Dobra nie będziesz już pił - powiedziałam kiedy sięgnął po kolejne z piw. 
- Dlaczego ? - zapytał z podkówką na ustach. 
- Bo mamy razem pokój a ty nadal możesz wylądować na balkonie - zaśmiałam się. 
- No dobra ostatnie - zgodził się udając nadal smutnego.