06 lutego 2016

One Direction

Rozdział XX
- Cześć - zaczęliśmy się witać z Perrie i Zaynem buziakiem w policzek. Zayn jak zwykle wyglądał zjawiskowo. Zawsze był taki... idealny. Zapach jego perfum przyprawiał o zawrót głowy. Prerrie dziwnie się zachowywała. Jakby była ponad to wszystko. Ponad spotkanie ze znajomymi. Można określić, że jak obrażona księżniczka. Nawet nie chciała rozmawiać z chłopakami. Poszliśmy na plażę by trochę popływać. 
- Nina chodź - zawołałam łapiąc ją za rękę.  W sukienkach wbiegłyśmy do wody. 
Po chwili dołączyli do nas pozostali oczywiście oprócz Perrie. Wydaje mi się że ostatnio była w lepszym nastroju. Zachowywaliśmy się jak dzieci. Chlapaliśmy się i podtapialiśmy. 
- Niall, możemy porozmawiać? - zapytałam szeptem tak by tylko on usłyszał kiedy już skończyliśmy wygłupy i każdy suszył się na piasku. Blondyn wstał i ruszyliśmy brzegiem. Chwilę nikt nic nie mówił. Ja nawet nie wiedziałam jak.
- Angel, bo... - zaczął. - Chciałem ci już wcześniej powiedzieć, że chyba nie czuje tego samego co kiedyś. 
- Niall, właśnie o tym chciałam z tobą porozmawiać. Jesteśmy bardziej przyjaciółmi niż parą - przyznałam. 
- Myślę to samo. Tak więc ... 
- Tak ... - powiedziałam. Zaśmialiśmy się. - Niezręczna sytuacja ? 
- Tak - powtórzył. - Wskakujesz? - odwrócił się tyłem dając tym samym znak. Wskoczyłam i zaczął iść w stronę reszty. 
- Będziemy przyjaciółmi ? - zapytał.
- Najlepszymi - odpowiedziałam. Już od kilku dni nad tym myślałam. To było najlepsze wyjście. Może się nie kłóciliśmy, ze wszystkim się zgadzaliśmy ze sobą i fajnie razem wyglądaliśmy ale to tylko przyjaźń. 
                                                  ~~~Zayn~~~
- O co ci znowu chodzi ? - zapytałem po raz setny dzisiejszego wieczoru. 
- O co ma mi chodzić ? - odpowiedziała pytaniem na pytanie. 
- Fochasz się nie wiadomo o co cały dzień - cierpliwości to ja nie mam. 
- Taki mam humor - odpowiedziała bez uczucia. 
- Mam już dość twoich humorków. Zrywam z tobą - powiedziałem w złości. 
- I bardzo dobrze - odpowiedziała wstając. - Daj kluczyki. 
Podałem jej przedmiot, dziewczyna po prostu wyszła. 
- Zayn chcesz coś do picia? - zapytała uśmiechając się Angela. Kiedy zobaczyła moje łzy stanęła gapiąc się jakby nie dowierzała własnym oczom. 
- Nie - odpowiedziałem ocierając słoną ciecz z policzków.
- Co się stało ? - podeszła bliżej. 
- Nie nic takiego - usiadłem i oparłem głowę o ręce zasłaniając twarz. 
- Mi możesz powiedzieć - pogłaskała mnie po plecach co mnie uspokajało. 
- Angela - zawołała Nina na korytarzu. 
- Nie chce żeby ktoś wiedział... - zacząłem ale ona mi przerwała. 
-Poczekaj za chwile wrócę - powiedziała po czym wyszła. 
- Gdzie Zayn ? - zapytała Nina pod drzwiami. 
- Yyy... za chwile przyjdzie - odpowiedziała szybko. - Trochę się źle poczuł. Pójdę mu coś przynieść. Idziesz? 
- Wszystko z nom ok ? - próbowała dalej niebezpiecznie zbliżając się do drzwi. 
- Nie boli go tylko głowa - odpowiedziała. Usłyszałem kroki prowadzące do kuchni. Angela to naprawdę wspaniała przyjaciółka. Po chwili wróciła z dwoma herbatami i ciastkami czekoladowymi. 
- Masz ochotę ? - zapytała podnosząc lekko tacę. Pokiwałem głową. - A powiesz mi co się stało ? 
- Zerwałem z Perrie - powiedziałem bez emocji. 
- Co dzisiaj jakiś dzień zerwań ? - zapytała sarkastycznie unosząc oczy ku niebu. Uśmiechnąłem się a później znów zesmutniałem. - Przepraszam, tak mi przykro. 
 Usiadła przy mnie i położyła trzymane rzeczy na stoliku przed nami. Robiła wzorki ręką na moich plecach. Wziąłem łyk napoju. Rozgrzał mnie od środka. Odłożyłem kubek. Poczułem łzy w oczach. Oparłem się o ramię dziewczyny. Ona się nie poruszyła. 
- Połóż się - nakazała. Ułożyłem się na kanapie kładąc głowę na jej kolanach. Przeczesywała palcami moje włosy. Chyba tego teraz najbardziej potrzebowałem. 
                                            ~~~Angelina~~~
Patrzyłam w okno głaszcząc jego włosy. Jego oddech zwalniał wtedy na niego spojrzałam. Spał. Na jego policzkach widniały ślady po wyschniętych łzach. Wyglądał uroczo. Kocem który leżał za mną przykryłam go. Kiedy chodziło mi żeby się położył myślałam że położy się obok a nie na mnie. Bardzo przeżył zerwanie z nią. Ja z Niallem  rozstaliśmy się w zgodzie. Oboje zdaliśmy sobie sprawę że to tylko przyjaźń. Nadal uważam że Niall to najsłodsze stworzenie świata ale bardziej pokocha kogoś innego. Jeszcze będzie szczęśliwy. 
Rozmyślania przerwało mi ciche pukanie do drzwi.
- Proszę - powiedziałam szeptem by nie obudzić Zayna. 
- Przyszedłem sprawdzić jak czuje się Zayn - wyszeptał Harry gdy zobaczył śpiącego mulata.
- Chyba już lepiej - uśmiechnęłam się patrząc w jego zielone oczy. 
- A gdzie Perrie ? - rozejrzał się.
- Nie ma. Pojechała. Lepiej nie pytaj - odpowiedziałam. Chłopak pokiwał głową i kucnął przy Zaynie.
- On ma gorączkę - stwierdził przykładając wierzch dłoni do jego głowy. Przestraszona strąciłam jego dłoń i przyłożyłam usta w to samo miejsce. Faktycznie była ciepła. 
- Przynieś mi miskę z wodą, jakiś ręcznik i termometr - nakazałam. Harry wolno wyszedł. Po chwili wracając z rzeczami. Zayn lekko się poruszył. 
- Na razie niech śpi - powiedziałam patrząc na mulata. 
- To ja już pójdę. Jak będziesz czegoś potrzebowała to powiedz - stwierdził wychodząc. 
- Angel - wyszeptał a ja pochyliłam się nad nim by go lepiej słyszeć. - Dziękuję. 
Nie wiedziałam o co mu chodzi więc wzięłam termometr i zmierzyłam mu temperaturę. 
- 39 stopni - wyszeptałam do siebie. Zamoczyłam kawałem ręcznika w wodzie i zaczęłam ochładzać jego twarz. 
- Co robisz ? - zapytał otwierając oczy. 
- Masz gorączkę - powiedziałam nie przestając czynności 
- Nic mi nie jest to od nerwów - wyjaśnił. 
- Oby - sprawdziłam znowu jego temperaturę. - Już prawie w normie. 
- Mówiłem - uśmiechnął się. Wstał w o wiele lepszym nastroju. Odwrócił się na drugi bok. Nadal trzymał głowę na moich kolanach. Twarz miał zwróconą w stronę drzwi naprzeciwko nas. Wziął moją dłoń która leżała na oparciu od kanapy i położył sobie na włosach.
- Mogłabyś nadal tak robić ? - zapytał. Chyba miał na myśli głaskanie. Najwidoczniej mu się spodobało. Zaczęłam znów przeczesywań jego miękkie włosy. 
- Nie jesteś głodny ? - szepnęłam.
- Nie - odpowiedział. 
- Czemu zerwaliście z Perrie ? -zapytałam.
- Miałem już dość jej humorków. Ciągle robiła mi awantury. Robi z siebie taką "gwiazdkę"- przyznał. Nie chciałam już więcej o nic pytać. - Wiesz co ?
- Hmmm ? - powiedziałam w odpowiedzi.
- Dobrze że już nie jesteśmy razem. Teraz widzę jak bardzo mnie zmieniała - powiedział podnosząc się. Usiadł koło mnie i spojrzał w moje oczy. Jego przybrały ciemny odcień. 
- Za trochę mają przyjechać Luis i Liam - oznajmił Niall wchodząc cicho do pokoju. - Jak się czujesz ? - zapytał Zayna widząc że chłopak już nie śpi. 
- Dobrze - przyznał z uśmiechem. Blondyn  również się uśmiechnął. 
- A ty, Aniołku ? - powiedział szturchając dłonią w mój podbródek na co się zaśmiałam. 
- Ja dobrze - powiedziałam z uśmiechem patrząc w jego niebieskie oczy. Pocałował mnie w policzek. - Idziemy ? 
- Ok - powiedział Zayn wstając. Ruszyliśmy do kuchni. W radiu leciały jakieś piosenki 
- Już lepiej ? - zapytał Harry mulata. On tylko pokiwał głową. - To dobrze bo Angelika już zaczęła panikować. 
- Nie panikowałam - powiedziałam a wszyscy zaczęli się śmiać. - Ja tylko nie chciałam żeby mu się coś stało - wyjaśniłam. Spojrzałam na Zayna który śmiał się najgłośniej. 
- Aż tak się o mnie martwiłaś ? - zapytał przytulając mnie. Chciał mnie pocałować w policzek. Zatrzymał się kilka centymetrów przed nim. - Mogę ? - zapytał w stronę Nialla, który energicznie pokiwał głową z uśmiechem. Mulat złożył delikatny pocałunek na moim policzku. Blondyn w tym czasie na drugim. 
- Fu - krzyknęłam na co wszyscy się znów zaśmiali. Spojrzałam na Zayna jego twarz błyskawicznie zmieniła się. Wkrótce zrozumiałam przyczynę. W radiu leciał kawałek Little Mix. Podeszłam do urządzenia i zmieniłam kanał. Wszyscy spojrzeli z zaskoczeniem oprócz Zayna który posłał mi spojrzenie pełne wdzięczności. 
- No co ? Nie lubię tego zespołu - wyjaśniłam co znów wywołało śmiech. Ciemnowłosy zgodził się zostać z nami przez kolejne dwa dni. 
Wieczorem po przyjeździe pozostałych postanowiliśmy urządzić karaoke w grupach. Liam był z Luisem, Harry z Niną, a Zayn z Niallem. 
- Bierzemy Angele - powiedział Niall wskazując na mnie.
- Ja nie śpiewam - oznajmiłam. 
- To zaczniesz - uśmiechnął się do mnie Zayn. Siedliśmy w swoich grupach i zaczęliśmy ustalać co zaśpiewamy. 
- Może "Impossible" ? - zaproponował Niall. 
- Lepiej "Problem" - powiedział Zayn. 
- Na wasze głosy proponowałabym Justina - stwierdziłam. 
- Dobry pomysł - zgodzili się. 
- To może "Love me" ? - zapytał Zayn a my pokiwaliśmy głowami. Niall nazwał naszą drużyną "cukierkami". Ja tylko siedziałam na kanapie kibicowałam im i wymyślałam co mają zaśpiewać. Oczywiście wygraliśmy. Kiedy wszyscy jedli kolacje poszłam do pokoju się spakować. 
- Co robisz ? - usłyszałam głos Nialla za sobą. 
- Idę do innego pokoju - stwierdziłam zgodnie z prawdą. 
- Ja pójdę - nie chciał się zgodzić. 
- Niall, już postanowiłam. Nie zmienię zdania - powiedziałam przekonując go tym samym do mojej decyzji. Chwile jeszcze próbował mnie przekonać. Jednak nie dałam za wygraną. Poszłam do najmniejszego pokoju. Od razu rzuciłam się na łóżko. Postanowiłam wziąć prysznic. Na szczęście każdy pokój miał własną łazienkę. Naszykowałam czystą bieliznę i już w drodze zdjęłam ubrania. Otworzyłam drzwi. Kiedy zobaczyłam tam Zayna krzyknęłam. Chłopak zrobił to samo. Nie miał na sobie nic. Szybko się odwróciłam, a chłopak złapał za ręcznik. 
- Przepraszam - wyszeptałam. 
- Spoko nic się nie stało. Czemu tu przyszłaś a nie jesteś z Niallem? - zapytał wchodząc już w bokserkach do pokoju. 
- Mówiłam już: dzisiaj dzień zerwań - wyjaśniłam. 
- Nie wyglądacie jakbyście zerwali - stwierdził. 
- Doszliśmy do wniosku że jesteśmy bardziej przyjaciółmi niż parą - powiedziałam. 
- Co się stało? - do pokoju wbiegł Niall. Wybuchł śmiechem widząc mnie i Zayna siedzących na łóżku w samej bieliźnie. - Krzyczeliście na cały dom.
- Niechcący weszłam do łazienki i akurat Zayn wychodził z wanny - wyjaśniłam. Blondyn już nie wytrzymał. Zwijał się ze śmiechu.  My także to robiliśmy. Podeszłam do walizki i wyjęłam z niej jakąś bluzkę i nałożyłam na siebie. 
- Ok a teraz stąd spadaj - powiedziałam w stronę Zayna. 
- Jak to ja ? - zdziwił się. - Ja się stąd nie ruszam. 
- JA tu zostaje a ty idź poszukaj innego pokoju. 
- Nigdzie nie idę - położył się na brzuchu na łóżku tak żeby mnie widzieć.
- Ma racje - stwierdził Niall. 
- I ty przeciwko mnie? - zawołałam do blondyna. 
- Nie ma więcej pokoi - wyjaśnił. - Musicie sobie jakoś poradzić. Najwyżej Zayn będzie spał w kuchni.
- A ty nie możesz przygarnąć przyjaciela? - zapytałam. 
- Zayn chrapie nie będę z nim spał - zaśmiał się. - Louis i Liam też nie będą zachwyceni. Tak więc śpicie razem. 
- Niall - zawołałam ale on zamknął drzwi. 
- Nie mamy wyjścia. Wolisz prawą czy lewą stronę ? - zaśmiał się.
- Zamknij się albo wylądujesz na balkonie - wskazałam głową na drzwi prowadzące na balkon. Chłopak zaczął się głośno śmiać. - Idę się wykąpać. I nie waż się wchodzić. 
- Potraktuję to jako zachętę - zawołał kiedy zamykałam drzwi. Weszłam pod prysznic. Ciepła woda oblała moje ciało. Uyłam i wysuszyłam włosy. Zmyłam makijaż. Nałożyłam piżamę którą była bluzka i krótkie spodenki. Wyszłam. 
- Na reszcie - przywitał mnie Zayn wchodząc do łazienki. Usiadłam na łóżku i zaczęłam przeglądać stronki. Włączyłam piosenkę Nirvany Smells Like Teen Spirit
- Nie wiedziałem że słuchasz Nirvany - zdziwił się mulat. 
- Ja też nie wiem wielu rzeczy o tobie - uśmiechnęłam się. 
- Zatańczysz ? - zapytał. Popatrzyłam na niego pytająco i na wyciągniętą w moją stronę rękę. 
- Nie umiem - przyznałam patrząc w ziemię. 
- Ja też - powiedział z uśmiechem. - Masz może apaszkę lub coś takiego ? - zapytał. Popatrzyłam na niego jak na idiotę. Po czym sięgnęłam do walizki i wyjęłam przedmiot. Zaczęłam przyglądać się co kombinuje. Chłopak zaświecił lampkę nocną i owinął ją moją apaszką. Zgasił światło pozostawiając tylko lampkę, która mało co oświetlała. Wziął mój telefon i włączył utwór od początku. Przy okazji ustawiając głośność na ful.
- Teraz nikt nie będzie widział - szepnął i pomógł mi wstać. Tańczyliśmy jak idioci. Co chwila robiąc obroty lub podskakując. Rozległo się pukanie. Drzwi się otworzyły.
- Co wy tu robicie ? Słychać was wszędzie -  powiedział wchodząc do pokoju Louis. Za nim wparował Harry, Liam i Nina. 
- Impreza beze mnie?! Jak mogliście? - zapytał zrozpaczony Niall wchodząc. Wszyscy teraz tańczyliśmy. Z mojego telefonu leciały kolejne piosenki. Harry bawił się w DJ'a co chwile powracając by tańczyć z ukochaną. Niall przyniósł piwa. Po dwóch wypitych przez  Zeyna zaczął dziwnie przede mną tańczyć. 
- Dobra nie będziesz już pił - powiedziałam kiedy sięgnął po kolejne z piw. 
- Dlaczego ? - zapytał z podkówką na ustach. 
- Bo mamy razem pokój a ty nadal możesz wylądować na balkonie - zaśmiałam się. 
- No dobra ostatnie - zgodził się udając nadal smutnego. 

2 komentarze:

  1. Hejka. Niedawno natknęłam sie na twojego bloba i dopiero skończyłam, ale jest świetny i z niecierpliwością czekam na następny.
    Zapraszam również do mnie, dopiero zaczynam, ale mam nadzieje że się spodoba i zostawisz jakiś ślad w postaci komentarza.
    http://zgubiona-milosc.blogspot.com/
    Miłego czytania.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Siemka :D Dzięki że czytasz :P Nowe rozdziały pojawiają się przeważnie co sobotę :D Chętnie przeczytam twojego bloga :D

      Usuń